sobota, 20 czerwca 2015

Jak Miłosz naprawił krzywdę

Miłosza nauczycielka w przedszkolu zdała mi relację:
"Usłyszałam od jednej dziewczynki, że czterech chłopców ją przezywało. Trzech bardzo, Miłosz najmniej. Poprosiłam tych chłopców o rozmowę. Tylko Miłosz potwierdził, że to zrobił, inni chłopcy zaprzeczali. Miłosz powiedział, że chce teraz zrobić tej dziewczynce prezent. Zaczął się zastanawiać co by to mogło być? Co ta dziewczynka lubi? Kwiaty! I Miłosz namalował jej projekt... maszyny do podlewania kwiatów. Po czym wręczył." 
Kilka dni później usłyszałam podziękowanie za to od wzruszonej mamy tej dziewczynki.

Co mnie w tym cieszy?
1. Panie w tym przedszkolu (Blue Kangaroo) mają czas i kompetencje, by się solidnie takimi sprawami zająć (wyhamowanie agresji między dziećmi, przestrzeń dla nich, rozmowa z rodzicem)
2. Miłosz, który nie jest karany, nie ma strachu przed karą i droga do współczucia i uwzględnienia drugiej osoby jest taka krótka!
3. Miłosz potrafi naprawiać relacje, ach...
4. Miłosz, zastanawiając się co dać dziewczynce, zastanowił się co ona lubi, co jej może sprawić przyjemność. A potem dał to, co potrafił najlepiej: projekt urządzenia technicznego.

Jak bardzo świętuję teraz:
- moje (i tych, którzy nas w tym wspierają) wychowanie,
- że poznałam NVC oraz
- że Miłosz może chodzić do tego przedszkola...

Dziękuję!

   fot. Marianna Julia Chocianowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz